Banici Azjatyckich Motocykli

Forum miłośników chińskich motocykli, jak również koreańskich, indyjskich i japońskich.
Teraz jest czwartek 28 mar 2024, 15:57
Motolift


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: czwartek 29 wrz 2011, 17:58 
Offline
Szturmowiec Imperium
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek 06 wrz 2011, 10:47
Posty: 14148
Lokalizacja: Niemal Piaseczno
Płeć: Banita
Motocykl: JL150>GV650>DL 650>DL650A x2
Relacja:

Na nasze spotkanie w Księżych Młynach szykowaliśmy się już od dłuższego czasu, pogoda zapowiadała się bardzo pozytywnie. Po drodze na miejsce zbiórki podjechałem jeszcze odebrać bandanki zamówione na nasze spotkanie - tak naprawdę dopiero wtedy widziałem je pierwszy raz :) Na stację Statoil (tą najbliżej Bandziorka), dotarłem kilka minut przed wyznaczoną godziną spotkania. Zatankowałem i chwilę później przyjechała Sylwia i Bandziorek z Żabą. Tls przysłał smsa, że jadą we trójkę więc wyjadą później niż my, po zatankowaniu wszystkich maszyn wyruszyliśmy.

Droga była dość prosta, pogoda też dopisywała, więc po przejechaniu kilkunastu kilometrów (no dobra, przejechaliśmy prawie 100km) Bandziorek pokazał tajemny sygnał (polegający na głaskaniu się po brzuchu), przekaz był oczywisty - trzeba zatankować Bandziorka ;)
Ponieważ jednak Tomek dysponuje dość dużą rezerwą, postój przy pierwszej napotkanej restauracji zakończył się tylko pogawędką (niezawodny nos Bandziorka, odradził jedzenie w tym miejscu). Dobre miejsce znaleźliśmy dopiero w Łęczycy i tam też nawiązaliśmy kontakt z grupą pościgową - Tls na motocyklu, oraz Iwonka i Franciszek w samochodzie. Po napełnieniu brzuchów ruszyliśmy dalej, na pierwszej napotkanej stacji uzupełniliśmy też zapas paliwa. Przejeżdżając przez Łęczycę zastanawiałem się kogo też opęta Boruta (jak się potem okazało, opętany został ... mój motocykl). Powoli zapadał zmierzchało kiedy dotarliśmy do drogowskazu na Księże Młyny i zatrzymaliśmy się na konsultację. Bandziorek, który brał udział w rekonesansie nie był pewny słuszności kierunku (w czasie wyprawy rozpoznawczej przyjechali od strony zapory, co zmyliło Profesorka). Na szczęście w tym momencie na skrzyżowaniu zjawił się Luk@, potwierdził słuszność obranej trasy i poprowadził nas na miejsce.

Na miejscu czekała już spora ekipa :) Przywitaliśmy się i przystąpiliśmy do negocjacji z Jonem, który dał nam klucze do domków i wskazał szerokim gestem ośrodek mówiąc: "domki są tam" :)
Korzystając z tak precyzyjnych namiarów, bez problemu namierzyliśmy właściwe domki i szybko rozpakowaliśmy nasze tobołki.

Niedługo później przyjechał Zander, był to jego debiut na spotkaniu z Banitami. Oczywiście bardzo udany debiut i mogę śmiało napisać, że Zander zyskał powszechną sympatię i podziw z racji przebytej odległości (ponad 500km z licznymi przygodami, zmagając się z awarią motocykla i padającym deszczem)
Kolejni Banici zjawiali się jeden po drugim, przybył Tls, liczna ekipa ze Śląska (zwani zupełnie niesłusznie bandą Nocka), Leon z Ulą, przyjechała też Tlinka (Iwonka) wraz z również debiutującym Franciszkiem. Wciąż jeszcze podążał w naszą stronę wóz techniczny prowadzony przez Pszczółkę z całą ekipą na pokładzie.

Aby nie przedłużać części oficjalnej Cejot zwołał wszystkich, wygłosił mowę powitalną i rozdał okolicznościowe naklejki (w tym również zaległe naklejki z wyprawy mazurskiej dla jej uczestników)

Gdy powitanie dobiegło końca nasz niezastąpiony Luk@ zapuścił w ruch placki i zabawa ruszyła :)
Na zgłodniałych czekał również chlebek i piękna ogromna szynka, którą załatwił Miecio (tata Luk@), a na miejsce przytransportował nieoceniony Jon, można było również posiedzieć przy ognisku (gdzie przygrywając na gitarze królował Mnich) i schrupać kiełbaskę pieczoną nad ogniem.

Wkrótce po po rozpoczęciu zabawy dotarła Pszczółka i o ile pamiętam jej przybycie zakończyło sobotnie przyjazdy.

Luk@ wychodził z siebie, żeby rozkręcić zabawę i nie da się ukryć, że bawiliśmy się doskonale, jednak wyraźnie czuć było atmosferę zakończenia sezonu i klimat był jednak nieco nostalgiczny...

Luk@ zakończył grę wcześniej niż zazwyczaj, bo zmęczeni Banici szybko padli w objęcia Morfeusza.

W sobotni poranek przybyła do nas Wirażka a także El0him wraz liczną ekipą (w sobotę był tylko aby dostarczyć sprzęt)

Zjedliśmy śniadanie i przygotowywaliśmy się do wycieczki.
Przed odjazdem wykonana została pamiątkowa fotka i w drogę!

Prowadzeni przez Jona śmigaliśmy w kierunku Gołuchowa. Po drodze mieliśmy mały przystanek przy bankomacie oraz szybką interwencję Bandziorka, który dokonywał korekty naciągu piszczącego pasa w moim motocyklu (oczywiście najpierw na szybko kupiłem odpowiedni klucz w pobliskim sklepie)

Niedługo potem dojechaliśmy do Gołuchowa. Kto nie był z nami a nie widział tego zamku, powinien żałować.
Zamek był siedzibą królewskiego rodu Leszczyńskich (Stanisław Leszczyński był dwukrotnie Królem Polski oraz Księciem Lotaryngii) a późniejszym okresie zamek częścią majątku Czartoryskich a zgromadzone w nim dzieła uczyniły zamek bardzo znanym w Europie. (w czasie wojny, wojska hitlerowskie rabowały zamek przez okrągłe dwa lata, później jeszcze znęcali się nad nim Rosjanie, a mimo to nadal zamek nie jest ogołocony). Dla zainteresowanych polecam stronę: http://zamek.w.goluchowie.pl/

Gdy już wypełniliśmy szare komórki, nadeszła pora na napełnienie żołądków :) Niestety restauracje w Gołuchowie były oblężone przez gości lub zarezerwowane na wesela, wróciliśmy więc do maszyn aby "upolować coś" po drodze.

Zajechaliśmy do pierwszej napotkanej restauracji - niestety też nie byli w stanie nas ugościć, pada sygnał do odjazdu i ..... Aquila nie odpala... wszystkie objawy wskazują na padnięty akumulator... (ale w jaki sposób, dzień wcześniej ponad 100km trasa, dziś też około 60km za sobą?) Przy aktywnej pomocy Nocka, Dittosa, Bandziorka i innych pomocnych banitów, Aquila odpala z pychu i jedziemy dalej. Kilka kilometrów dalej na światłach niefortunnie puszczam sprzęgło i motocykl gaśnie.... Zostaję na światłach, spycham motocykl na chodnik i zanim zacząłem myśleć co dalej, zjawia się pomoc (znów Nocek, Bandziorek i kilku innych ochotników). Odpalenie tym razem idzie oporniej (akumulator jakby gasł w oczach - czyżby awaria regulatora napięcia?), wreszcie udało się uruchomić motocykl i ruszamy dalej.
Po chwili doganiamy grupę Banitów na stacji benzynowej. Nie gaszę motocykla, ale po chwili pod motocykle pojawia się kałuża płynu chłodniczego a w zbiorniczku wyrównawczym zaczyna bulgotać - muszę wyłączyć silnik....

Co się dzieje... sprawdzamy wentylator chłodnicy - ale jest OK, Sylwia dokupuje płyn chłodniczy i czekamy aż motocykl nieco ostygnie. Grupa Banitów rusza dalej - do pobliskiej restauracji oddalonej o kilka kilometrów. Uzupełniamy wygotowany płyn i próbujemy uruchomić motocykl - niestety z pychu nie idzie. Sylwia znów zagląda na stację i kupuje przewody rozruchowe, Pszczółka udostępnia źródło zasilania ze swojego Enduro i po krótkiej walce ze śrubą od kanapy (oczywiście nie miałem ze sobą kluczyka do odkręcenia), motocykl pracuje! Ostrożnie ruszamy dalej, temperatura trzyma się na właściwym poziomie - jest dobrze. Dojeżdżamy do restauracji, z wyraźną ulgą składamy zamówienie i siadamy do stolików. Przy stoliku Bandziorek ustala plan naprawy, na pewno musimy sprawdzić termostat i prąd ładowania. Ustalamy, że odłączymy się od grupy, kupimy po drodze silikon temperaturowy (gdyby była potrzeba uszczelnienia), szybko dojedziemy do naszego ośrodka, naładujemy akumulator i zajmiemy się naprawą.

Gdy napełniliśmy brzuchy, odpalamy Aqulię (znów dzięki pomocy Pszczółkowego Enduro) i prowadzeni przez Luk@ ruszamy.
Zatrzymujemy się na stacji benzynowej, nie gaszę motocykla i lecę do sklepu, silikon na szczęście jest! W tym czasie Sylwia tankuje swojego GS-a. Siadam na Aquili i patrzę na wskaźniki - temperatura niebezpiecznie rośnie..... Szybko się naradzamy - musimy się rozdzielić, Luk@ mnie poprowadzi (za mną pojechali też Tls i ScOti), a Bandziorek z Syliwą będą nas gonić. Na szczęście gdy tylko ruszyliśmy temperatura spada, jedziemy dalej nieco szybciej.
Po pewnym czasie Luk@ zajeżdża na stację benzynową - ja też muszę zatankować (i zgasić motocykl). Dzwoni telefon Bandziorek i Sylwia są już na miejscu - Luk@ poprowadził nas nieco dłuższą drogą :) Jak się okazuje, było to całkiem korzystne bo akumulator w Aquili naładował się i odpaliłem bez problemu!

Dojeżdżamy do ośrodka - wszyscy już zdążyli wrócić ;)
Zaraz po powrocie odbywa się pierwszy konkurs - sprawdzamy kto ma za sobą apteczkę :) Okazało się, że tylko niewielu z nas pamięta, by zawsze mieć ze sobą ten ważny drobiazg :)

Chwila na przebranie się i dobieramy się do Aquili. Na szczęście dostęp do termostatu jest całkiem łatwy.

W tym czasie rozgrywane są konkursy, na chwilę odrywamy się z Bandziorkiem od motocykla i pomagamy przeciągać linę - oczywiście tradycyjnie wygrywają Panie (przy niewielkiej pomocy kliku Panów). Sylwia przeprowadza, tradycyjny już, konkurs rzutu tarczą hamulcową - przez prawie cały konkurs Liderem jest Krycha, dopiero w ostatniej chwili lepszy rzut oddaje Mateusz (syn Leona i Uli). Równolegle Jon przeprowadza konkurs wbijania gwoździ, który w znakomitym stylu wygrywa Wiekowy, drugie miejsce zajmuje Kasia - znana również jako mała Pszczółka :) Odbywa się również konkurs najwolniejszej jazdy - tym razem tryumfatorem był Leon :)

Tymczasem razem z Bandziorkiem (w towarzystwie Tls-a i ScOtiego) gotujemy termostat. Potwierdzają się nasze obawy, termostat który powinien otwierać się już przy 88 stopniach musi się dobrą chwilę gotować, aby zaczął się otwierać.... Bandziorek dokonuje awaryjnej naprawy termostatu (już będzie zawsze otwarty) i montuje go na miejscu.
Sprawdzamy też dokładnie prąd ładowania, łącznie z otwarciem pokrywy alternatora - i tu zaskoczenie, jest prawidłowo, a akumulator jest dobrze naładowany - jak nic opętanie przez Borutę.... (dodam, że od tamtej pory nie miałem najmniejszych problemów z akumulatorem)

Naprawy przerywa wezwanie Cejota - wielkie rozdanie nagród i wręczenie dyplomów :)

Cejot kolejny raz przeszedł sam siebie i wykombinował cały worek rewelacyjnych nagród. Wręczono całą masę dyplomów za przeróżne osiągnięcia, wielu Banitów podchwyciło hasło "do góry go" i kilku z nas trochę polatało :)
Na końcu działalności rozdawniczej, do gór polecał również Cejot - na co w pełni zasłużył :)


Aquila uleczona - po raz kolejny Bandziorek pokazał prawdziwą klasę - wielkie dzięki Profesorze! Teraz kolej na kolejny motocykl, na warsztat trafia Cruiser Raftersa - tym razem tylko regulacja zaworów - niestety też nie jest łatwo, bo zaślepki śrub regulujących zawory nie chcą odpuścić po dobroci. Oczywiście Bandziorek i Rafters nie dają za wygraną i już niedługo Rafters rusza na jazdę próbną.


Chyba nie muszę mówić, że po udanej akcji Bandziorka byłem wręcz szczęśliwy i aby dać temu wyraz rzuciłem się w wir zabawy - z czego chyba największy ubaw miał Luk@, który chcąc nie chcąc musiał to widzieć :)

Późna nocą - która, mogła być również wczesnym rankiem położyliśmy się spać.

Niedzielny poranek rozpoczęło śniadanko (kiedyś skończymy z tą tradycją i będziemy jeść o tej porze kolację). Zander, który ma przed sobą najdłuższą drogę, zbiera się jako pierwszy. Żegnamy go serdecznie, bo naprawdę okazuje się, że bardzo go na brakowało do tej pory.
Mnich wyciąga wiatrówkę i wraz z grupą strzelecką idzie na polowanie ;) Z tego co widziałem, upolowali masę grzybów ;)

Rafters ponownie robi przejażdżkę motocyklem - i wyraźnie jest zadowolony z regulacji dokonanych przez Bandziorka :)

Bandziorek tymczasem ponownie otwiera warsztat - Leon wygrał w konkursie płyn hamulcowy DOT 5,1, więc Bandziorek bez zwłoki dokonuje wymiany płynu. Następny w kolejce jest motocykl Luk@, w którym dokonywana jest ta sama operacja.

Banici powoli rozjeżdżają się do domów, wyjeżdża Wiekowy, Wirażka, Cejot w grupie z Mnichem i Beatą. Niechętnie również my pakujemy się i szykujemy do odjazdu.

Żegnamy się z Maleńką i Jackiem, wyjeżdżamy. Przez pierwszych kilka kilometrów jedziemy razem z Luk@ i ScOtim, potem machamy sobie i rozdzielamy się. Przejeżdżamy przez Piątek (mimo, że była niedziela) i z każda chwilą zbliżamy się do domów. Za Łowiczem zatrzymujemy się na jedzenie. Niedługo potem jedziemy dalej. Za Sochaczewem chwila grozy.... puszka wyjeżdża na czołówkę... na szczęście udaje się nam wyjść cało.... Na światłach jeszcze pełni adrenaliny wymieniamy kilka uwag o tym potencjalnym mordercy.... Niedługo potem Błonie - ja i Sylwia odbijamy w prawo, Bandziorek z Żabą i Tls (oraz ścigająca ich Iwonka z Franiem) jadą dalej prosto. Dojeżdżamy do domu już bez przygód. Wysyłamy Sms-y potwierdzające przybycie do domów.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za to spotkanie. Bardzo się ciesze, że ciągle zjawia się ktoś nowy, kto bardzo dużo wnosi do naszych spotkać. Myślę, że wszyscy Banici byli zachwyceni z możliwości pogadania z Mnichem - wcześniej znanemu tylko ekipie z Wawy. Na pewno każdy, miło wspomina Zandera - i innych debiutantów w naszym gronie (tych ze Śląska i tych z Łodzi). Wreszcie poznałem Dittosa (i Agę), którego znałem dotychczas tylko wirtualnie :)

Mam nadzieję, że wiosną znów spotkamy się w tak szerokim gronie :)

Wersja z obrazkami - za chwilę ;)

_________________
Ukłony - Piotrek


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: czwartek 29 wrz 2011, 17:58 
Offline
Szturmowiec Imperium
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek 06 wrz 2011, 10:47
Posty: 14148
Lokalizacja: Niemal Piaseczno
Płeć: Banita
Motocykl: JL150>GV650>DL 650>DL650A x2
Kilka pamiątkowych zdjęć:

Jon otwiera "biuro meldunkowe"
Obrazek

Ania, Ania i Ania :)
Obrazek

Przybywa Zander, 500km za nim a na twarzy banan :)
Obrazek

Luk@ przygotowuje sprzęt
Obrazek

Bandziorek przyjmuje postawę witającą :)
Obrazek

"Poproszę pokój z widokiem na morze"
Obrazek

Jacek, Sebastian i Wiktor - rozmowy na przywitanie
Obrazek

Uśmiechnij się - jesteś w ukrytej kamerze :)
Obrazek

Z niemałym trudem udaje się rozpalić ognisko
Obrazek

Nocek opowiada o przebytej trasie
Obrazek

El0him zasłania "oczy" przed błyskiem
Obrazek

Mnich poznaje osobiście Nocka...
Obrazek

A w chwilę później już jest przy ognisku
Obrazek

Ławeczki przy ognisku cieszą się powodzeniem
Obrazek

Zdjęcia w podczerwieni :)
Obrazek

Przy ogniu można się ogrzać i spokojnie porozmawiać
Obrazek

Dittos i Aga - oflagowali się :)
Obrazek

Młodzież siedzi przy żubrze ;)
Obrazek

Nocek całą drogę nic nie jadł - pora to nadrobić :)
Obrazek

Przybywa Tls, jak widać po oczach, jedzie już na rezerwie ;)
Obrazek

Przyjeżdża Ula i próbuje schować się za drzewem, żeby zrobić nam niespodziankę
Obrazek

Pojawia się też Leon, od razu witany przez Maleńką
Obrazek

Przywitanie z Ulą
Obrazek

Bandziorek też musi się przywitać
Obrazek

Jak widać znaczenie słowa "przywitać" ma dla Bandziorka, szerokie znaczenie :)
Obrazek

Również Cejot wita przybyłych (ale Leona tak nie ściskał) ;)
Obrazek

Nowy - lepszy banner jest doskonale widoczny nawet w nocy
Obrazek

Bandziorek wita Leona
Obrazek

I prezentuje swoją Aquilę - z drobnymi usprawnieniami :)
Obrazek

Pochód Banitów - na wezwanie Cejota idziemy na część oficjalną imprezy
Obrazek

"Nie chować się po krzakach, chodźcie tu!"
Obrazek

Banici zbiegli się wabieni słodkim głosem Cejota ;)
Obrazek

I słuchają jak urzeczeni :)
Obrazek

A Cejot przemawia: "Obywatele, ludu pracujący...." czy jakoś tak ;)
Obrazek

Jon daje przykład doskonałego przygotowania - ma ze sobą kubeczek :)
Obrazek

Cejot przywdział Banicką bandankę - za chwilę rozdanie okolicznościowych naklejek
Obrazek

Bandziorek nie kryje podniecenia....
Obrazek

Rafters i Krycha odbierają naklejki z Wyprawy Mazurskiej
Obrazek

Nocek zagadał się z Bandziorkiem
Obrazek

Więc Cejot ich upomina - "Cisza tam w trzeciej ławce!"
Obrazek

Kubuś zostaje wezwany "do tablicy" i obdarowany naklejkami
Obrazek

Również DJ Luk@ dostaje naklejki
Obrazek

Nocek, nie musi już stać w kącie - też dostał naklejki :)
Obrazek

Zaczyna się rozdanie naklejek z zakończenia sezonu - Ula jako pierwsza odbiera trofeum
Obrazek

Banici kolejno podchodzą po naklejki
Obrazek

Jon przygląda się uważnie - czy na pewno dla mnie wystarczy?
Obrazek

Mnich odbiera naklejki - nawet z Afryki nie przywiózł takiego trofeum!
Obrazek

"Ale mam ładną naklejkę!"
Obrazek

Ania Flarowa wręcza naklejkę Cejotowi
Obrazek

Zander również jest wzruszony pięknem naklejek - jeśli przyjrzycie się uważnie zauważycie, że właśnie wystrzeliła mu szelka - co jest oznaką maksymalnego wzruszenia:)
Obrazek

Czy już wszyscy mają naklejki?
Obrazek

Część artystyczną rozpoczyna Bandziorek, prezentując figurę z baletu "Dzidek do Orzechów utopiony w Jeziorze Łabędzim"
Obrazek

Pora coś zjeść, kiełbaski z ogniska były niewątpliwą atrakcją wieczoru
Obrazek

Jest też trochę dymu - kiełbaski i Banitów można też uwędzić :)
Obrazek

Kiełbaska Flara najwyraźniej chce już uciec z patyka :)
Obrazek

eNgine dokonuje w pamięci skomplikowanych obliczeń, aby idealnie upiec kiełbaski
Obrazek

Luk@ puszcza w ruch placki
Obrazek

Ale banici najpierw muszą napełnić brzuchy
Obrazek

Zjawia się Franciszek i Kasia (mała Pszczółka)
Obrazek

Udało się szczęśliwie dojechać - Pszczółka z ekipą zostają przywitani :)
Obrazek

Jon przyjmuje nową technikę - najpierw kasa
Obrazek

A teraz sprawdzę, czy są jeszcze wolne miejsca.... ;)
Obrazek

Tls zabiera się do degustacji chleba ze smalcem :)
Obrazek

Tymczasem przy ognisku - Mnich uczy Raftersa gdy na gitarze, lekcja pierwsza - strojenie :)
Obrazek

Zander opowiada Cejotowi, jak zrobić kajak z laminatu :)
Obrazek

Jest dość chłodno - Banici grzeją się przy ognisku wraz z kiełbaskami ;)
Obrazek

Mnich rozpoczyna występy wokalne
Obrazek

Zander zasłuchany w pieśń barda
Obrazek

Nocek przysiada się do Mietka:"zostało jeszcze coś do jedzenia z Rosochy"?
Obrazek

Mnich dzielnie szarpie druty - nie wszyscy wiedzą, ale Mnich zaczynał karierę muzyczną w zespole o wiele mówiącej nazwie "jutro wam powiemy" :)
Obrazek

Szukamy tekstu "pieśni o dupie"
Obrazek

Ania Flarowa jest bardzo głodna, Flar musi ją mocno trzymać, żeby nie rzuciła się na smakowicie wyglądające kiełbaski
Obrazek

Tls podczas rytuału pieczenia kiełbaski - widać pełne skupienie!
Obrazek

Gitara rozstroiła się od dymu - na szczęście ScOti jest na posterunku i może przyświecić Mnichowi
Obrazek

Jedna z kiełbasek spada z patyka i ląduje w ogniu.....
Obrazek

Jack ustala z Luk@ listę piosenek jakie chciałby usłyszeć :)
Obrazek

Nocek opowiada Leonowi o przygodach po drodze :) Naprawdę nie wiem co miał znaczyć ten gest.... ;)
Obrazek

Bandziorek dopada do Szynki z zamiarem połknięcia jej w całości
Obrazek

Na szczęście Leon ratuje szynkę z opresji
Obrazek

Ale Bandziorek jest głodny, więc Leon go dokarmia :)
Obrazek

Cejot pilnuje żeby Mnich dobrze śpiewał
Obrazek

eNgine zasłuchany w pieśń barda...
Obrazek

Chłopaki ze Śląska również zasłuchani....
Obrazek

Iwonka nie może znaleźć Franciszka, sprawdza więc, czy nikt nie je hot-doga.....
Obrazek

Bandziorek znalazł partnera do zabawy :)
Obrazek

słynny taniec z Misiem
Obrazek

Tls chcąc odzyskać przyjaciela (Misia), próbuje do odbić z rąk Bandziorka
Obrazek

i ruszają razem w tany
Obrazek

Bandziorek prosi Tlsa: "daj się jeszcze pobawić Twoim różowym przyjacielem"....
Obrazek

Tls, ulitował się nad prośbami - Badziorek nadal może się bawić :)
Obrazek

Nosi Misia w prowizorycznym fartuszku - przypominają się czasy przedszkolne.... ;)
Obrazek

"Różowy Miś, dla Bandziorka.....on przyjacielem mym"
Obrazek

Bandziorek dał dobry przykład - zaczynają się tańce
Obrazek

Bandziorek usłyszał, że Iwonce che się pić...
Obrazek

i już po chwili Iwonka jest "zatankowana" ;)
Obrazek

Żaba pokazuje "taniec kumkaniec"
Obrazek

Staje się on prawdziwym przebojem :)
Obrazek

już po chwili tańczy spora grupa
Obrazek

Żaba ocenia kto najlepiej opanował nowy taniec :)
Obrazek

Tymczasem Pszczółki tańczą taniec miodowy...
Obrazek

I zabawa rozkręciła się na dobre
Obrazek

Wszyscy radośnie pląsają
Obrazek

Tak to wyglądało z pozycji Luk@
Obrazek

DJ przy pracy
Obrazek

ScOti pląsa w parze z Umkiem
Obrazek

A Iwonka z Franciszkiem
Obrazek

Franciszek aż się rwie do zabawy
Obrazek

Jacek pląsa z Ulą
Obrazek

Pszczółki tańcują "wewnątrz gatunku"
Obrazek

Kasia rozpoczyna samodzielny występ taneczny
Obrazek

Zagadka - do jakiej piosenki tańczą Banici? :)
Obrazek

Pszczółki znów łączą się w pary :)
Obrazek

Franciszek króluje na "parkiecie"
Obrazek

Przy ognisku nadal można się ogrzać
Obrazek

Mnich nadal zbiera zamówienia na piosenki
Obrazek

Kasia pokazuje, że można tańczyć, nawet ze skrzyżowanymi nogami
Obrazek

Kolejne figury taneczne
Obrazek

To chyba jest herbatka...
Obrazek

Maleńka preferuje herbatkę z Warki :)
Obrazek

Tym razem ScOti pokazuje jak się tańczy :)
Obrazek

Jack bez problemu przyłącza się do tańca
Obrazek

Mnich zostawił dogasające ognisko
Obrazek

Tls przejmuje opiekę nad Franciszkiem
Obrazek

Patrzą sobie głęboko w oczy.....
Obrazek

Maleńka przejmuję panowanie nad "parkietem"
Obrazek

Ula przywiozła "domowy kompocik" ;)
Obrazek

Luk@ podkręca tempo zabawy
Obrazek

Mniam mniam - pyszny kompocik ;)
Obrazek

Również Żaba próbuje kompociku ;)
Obrazek

Mnich rozpoznaje muzykę i włącza się z gitarą :)
Obrazek

Podręczny bufet "przy kolumnach"
Obrazek

Na parkiecie - kolejna zmiana :) Zander z Maleńką i Dittoska z Jackiem pokazują, że mogą występować w Tańcu z gwiazdami (gwiazd na niebie nie brakowało)
Obrazek

Przed wycieczką do Gołuchowa - pamiątkowe zdjęcie
Obrazek

już jesteśmy w Gołuchowie
Obrazek

Parkowanie motocykli
Obrazek

Maszyny grzecznie ustawione - idziemy zwiedzać!
Obrazek

Zamek w Gołuchowie
Obrazek

Cejot z uśmiechem zaprasza do środka
Obrazek

Jesteśmy na dziedzińcu zamkowym
Obrazek

Bandziorek rozmawia z przewodnikiem
Obrazek

Pamiątkowe zdjęcie
Obrazek

Zwiedzamy zamek
Obrazek

Pierwsza sala zamkowa
Obrazek

Banici poznają historię zamku
Obrazek

I Panią przewodniczkę ;)
Obrazek

Portret jednej z właścicielek zamku (o ile dobrze pamiętam, Izabeli Czartoryskiej)
Obrazek

Ściany w sali Gobelinowej
Obrazek

Wnętrze zamku naprawdę robi wrażenie
Obrazek

Sala Waz antycznych
Obrazek

Kominek w sali antycznej
Obrazek

zdobienia stołu - jak się okazało, mebel ten pełnił rolę katafalku...
Obrazek

Banici chłoną historię....
Obrazek

Antyczne Wazy
Obrazek

Cejot ogląda eksponaty: "takie coś chyba mam na strychu...."
Obrazek

Sala starożytności (to z całą pewnością nie są meble z Ikei)
Obrazek

Kolejna sala
Obrazek

Sypialnia Księżnej Małgorzaty
Obrazek

Na szczęście mimo zwiedzania sypialni, nikt nie zasnął ;)
Obrazek

Zdobienia sufitu
Obrazek

Banici słuchają z zapartym tchem.... (nawet Bandziorek)
Obrazek

kolejna sypialnia
Obrazek

Klatka schodowa
Obrazek

Kolejna porcja historii
Obrazek

Sala przed Biblioteką
Obrazek

Kolejne zabytkowe wyposażenie
Obrazek

Sala Portretu Polskiego
Obrazek

Bogactwo zamku odbiera mowę
Obrazek

Zdobienia stropu
Obrazek

Sala Królewska
Obrazek

Bogoto zdobiony strop Salonu
Obrazek

Rzeźbione drzwi
Obrazek

Portret koronacyjny króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w sali Stołowej
Obrazek

Banitom marzy się obiad w tej sali....
Obrazek

Widok z okna sali stołowej
Obrazek

Zdobienie ramy okiennej
Obrazek

Sala zwana Kredensem :)
Obrazek

Rzut oka na dziedziniec zamkowy
Obrazek

I architekturę zamku
Obrazek

Antyczne mozaiki
Obrazek

Te zdobienia mają ponad dwa tysiące lat...
Obrazek

I nadal bardzo się podobają :)
Obrazek

Zamek zwiedzony - porażeni historią - odpoczywamy :)
Obrazek

Mnich potwierdza, że takich zamków nie widział w Afryce :)
Obrazek

Ruszamy poszukać restauracji
Obrazek

Rzut oka na otoczenie zamku
Obrazek

Czy ktoś potrafi wskazać okna sal które zwiedzaliśmy?
Obrazek

Po prawej od zamku - grupa Banitów :)
Obrazek

Znów jesteśmy przy naszych maszynach :)
Obrazek

Na pierwszym planie - czerwona strzała Cejota :)
Obrazek

Cejot prowadzi wycieczkę w kierunku jadłodajni
Obrazek

Zaimprowizowane przejście dla pieszych, mandaciki przyjdą pocztą ;)
Obrazek

Pożegnalne ognisko....
Obrazek

Virażka starannie dobiera repertuar Mnicha :)
Obrazek

Mnich w swoim żywiole :)
Obrazek

Nostalgiczny klimat pożegnalnego ogniska...
Obrazek

Przygotowania do rozdania dyplomów konkursowych
Obrazek

Tymczasem w Warsztacie Bandziorka....
Obrazek

Aquila otwiera swoje wnętrze
Obrazek

Alternator mojego motocykla
Obrazek

Raftert przerabia Cruisera na Aquilę ;)
Obrazek

ScOti świeci a Bandziorek nadzoruje prace :)
Obrazek

Konsultacje z Zanderem
Obrazek

Rozpoczyna się ceremonia rozdania nagród i dyplomów
Obrazek

Bandziorek przybiega zwabiony wizją zdobycia kolejnych dyplomów...
Obrazek

"Dawali już coś dla mnie?"
Obrazek

Pierwszy dyplom trafia do.....
Obrazek

Leona - więc oczywiście trzeba go podrzucić do góry :)
Obrazek

Kolejny dyplom dostaje Miecio
Obrazek

Dalej Maleńka
Obrazek

I Ania Jona
Obrazek

Jon dostał dyplom i wędruje do góry :)
Obrazek

Jack odbiera swój dyplom
Obrazek

Flarowie również zostają wyróżnieni
Obrazek

DJ Luk@ również jest uhonorowany
Obrazek

Na środek wędruje El0him
Obrazek

I też dostaje dyplom :) (to właśnie Wiktor przywozi sprzęt grający Luk@)
Obrazek

Dyplomy budzą powszechną ciekawość
Obrazek

Bandziorek też musi polecieć do góry :)
Obrazek

I zostać uściskany przez Cejota
Obrazek

Chwila chwały i dyplom dla Sebastiana :)
Obrazek

Kolejny dyplom dla Luk@ :)
Obrazek

ScOti również inkasuje uścisk i dyplom
Obrazek

Tu coś niewyraźnie napisane.....
Obrazek

Dyplom dostaje Ili :)
Obrazek

Nagrodą jest niezbędnik - Cejot dokładnie tłumaczy, co to jest i jak należy używać, żeby nie zrobić sobie krzywdy :)
Obrazek

Kolejny dyplom wędruje do Nocka
Obrazek

Również Umek jest uhonorowana Dyplomem i nagrodą :)
Obrazek

Leon dostaje kolejny dyplom i nagrodę :)
Obrazek

Adik dostaje swój pierwszy dyplom Banity :)
Obrazek

Dostaje też gadżet, którego działanie precyzyjnie objaśnia Cejot :)
Obrazek

Kolejny dyplom dla Sebastiana :)
Obrazek

Zander - który pokonał najdalszą odległość w drodze na zlot, również dostaje specjalny dyplom
Obrazek

I specjalny gadżet, który ma zapewnić Zanderowi bezproblemowy powrót do domu (o ile dobrze wiem, gadżet zadziałał)
Obrazek

Kolejna nagroda dla Leona i kolejna prezentacja możliwości nagrody :)
Obrazek

Krycha dostaje dyplom i oczywiście nagrodę :) Coś czerwonego ;)
Obrazek

Kolejna nagroda dla Nocka, który jest wyraźnie onieśmielony....
Obrazek

Ale gdy widzi nagrodę, oczka mu się świecą ze szczęścia :)
Obrazek

Kolejna nagroda rafia do Orłosia :)
Obrazek

Mnich dostaje kolejne wyróżnienie, mam nadzieję, że to się przyda w kolejnych podróżach :)
Obrazek

Ili dostaje kolejną nagrodę....
Obrazek

Wiekowy również zostaje uhonorowany
Obrazek

Pszczółka odbiera nagrodę dla Kasi
Obrazek

Gdy tylko Cejot zakończył rozdawanie nagród i dyplomów - leci do góry!
Obrazek

Na szczęście liczba podrzutów była równa liczbie złapań i Cejot jest zadowolony :)
Obrazek

W warsztacie Profesorka Bandziorka, szczelinomierz jest już w akcji....
Obrazek

Ustawiamy kolejny zawór....
Obrazek

Rafters dokonuje odbioru technicznego :)
Obrazek

Tymczasem "na parkiecie" trwa zabawa :)
Obrazek

Zander pląsa radośnie :)
Obrazek

El0him zmęczony tańcem, robi sobie przerwę :)
Obrazek

Ili tańczy prawie jak Travolta ;)
Obrazek

Luk@ starannie dobiera muzykę
Obrazek

Pszczółka pląsa z Jackiem :)
Obrazek

A teraz kolejny taniec, choć Panowie chyba pokazują sobie buty ;)
Obrazek

Jakimś cudem sam jestem na swoich zdjęciach (dzięki Pszczółka)
Obrazek

Jack opracowuje nowy taniec :)
Obrazek

Zander włącza się do pracy twórczej
Obrazek

I jak widać, dobrze mu to wychodzi ;)
Obrazek

Sylwia pokazuje jak się jeździ na łyżwach :)
Obrazek

Jacek doszlifowuje taniec i figurę finałową :)
Obrazek

Stanowisko pracy Luk@ w nocnej mgle.....
Obrazek

O poranku Zander przygotowuje się do drogi
Obrazek

I chwilę później już rusza w drogę...
Obrazek

Bandziorek sprawdza jakość wczorajszej naprawy - "gitara gra" :)
Obrazek

Na wszelki wypadek sprawdzona jest też Aquila Tlsa :)
Obrazek

Poranna prasa ;)
Obrazek

Słynny romet Mnicha - zwraca uwagę ekologiczna stopka w kształcie drzewa ;)
Obrazek

Niedzielne śniadanko
Obrazek

I ożywcza herbatka :)
Obrazek

Bandziorek zagląda pod maskę samochodu Jona
Obrazek

Mina Jona mówi sama za siebie - "ja chcę jakoś wrócić do domu....."
Obrazek

Ili i Cejot o poranku :)
Obrazek

Rafters dokonuje sprawdzenia maszyny po ustawianiu luzów zaworowych
Obrazek

Pszczółki tymczasem zażywają sportu :)
Obrazek

Sebastian szykuje się do porannej przejażdżki
Obrazek

Ile osób wejdzie na Cruisera?
Obrazek

Trzy osoby bez najmniejszego problemu :)
Obrazek

Podziwiamy motocykl Mnicha
Obrazek

Do odjazdu szykuje się Virażka - Luk@ tylko pilotuje :)
Obrazek

Zagadka - jaki to motocykl i do kogo należy? ;)
Obrazek

Bandziorek próbuje namówić Mnicha na przejażdżkę Rometem....
Obrazek

Ale sama próba dosiadania, kończy się koniecznością ekspresowej naprawy kanapy :)
Obrazek

Mnich jak zawsze skromny - ale naprawę ma się czym pochwalić
Obrazek

Enduro Pszczółki - profesjonalnie przygotowane :)
Obrazek

Rytualne czyszczenie Aquili (czwarte albo piąte ;))
Obrazek

"Ładnie słychać tłumiczek?"
Obrazek

Warsztat ponownie otwarty - wymiana płynu hamulcowego w motocyklu Luk@
Obrazek

Profesor pracuje na dwie ręce :)
Obrazek

Franciszek przymierza się do Aquili (niestety nie dosięga łapkami do manetek)
Obrazek

Iwonka z Maleńką pozują przy Aquili Bandziorka :)
Obrazek

Mnich opisuje przyjemność jazdy Rometem K-125
Obrazek

Leon zwija baner, zanim zrobi to ktoś inny ;) Franciszek nadzoruje proces zwijania :)
Obrazek

Ili i Iwnonka :)
Obrazek

Cejot szykuje się do odjazdu
Obrazek

"Cejotku, nie zostawiaj mnie tutaj, zabierz mnie ze sobą"
Obrazek

Mnich żegna się przed odjazdem
Obrazek

Cejot już gotowy do odjazdu
Obrazek

Najsłynniejszy motocykl turystyczny IV Rzeczypospolitej ;)
Obrazek

Ruszają...
Obrazek

Dynamiczny start....
Obrazek

I pojechali......
Obrazek

Na tym koniec fotorelacji....

Mam nadzieję, że możliwość przypomnienia sobie tego spotkania nieco zrekompensuje długie oczekiwanie na relacje ;)

p.s.
Wielkie dzięki dla ScOtiego za udostępnienie zdjęć z "Warsztatu Profesorka Bandziorka" :)

_________________
Ukłony - Piotrek


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: czwartek 29 wrz 2011, 18:01 
Offline
Szturmowiec Imperium
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek 06 wrz 2011, 10:47
Posty: 14148
Lokalizacja: Niemal Piaseczno
Płeć: Banita
Motocykl: JL150>GV650>DL 650>DL650A x2
Niespodzianka!

Poniżej odnalezione w wykopaliskach zdjęcia, które przed milionem lat nadesłał Tadeusz - wiekowy

Przepraszam, że tak długo trzeba było na nie czekać i zapraszam do oglądania :)

Sebastian przemyka się pod banerem - czyżby chciał mieć pamiątkę? ;)
Obrazek

Motocykl Jona jest po prostu podziwiany :)
Obrazek

:) Pytanie do konkursu - jaki motocykl jest na chlebie?
Obrazek

Przy ognisku
Obrazek

kogo by tu upiec.....
Obrazek

Ognisko ma już właściwą temperaturę
Obrazek

"czy ja mam grać?"
Obrazek

Nie widać tego za dokładnie, ale to jest spacer Franciszka
Obrazek

Delikatniejsze motocykle muszą spać pod kołderką ;)
Obrazek

inne nie potrzebują luksusu :)
Obrazek

A te chyba próbują się schować...
Obrazek

Ania Flarowa zdobyła coś do jedzenia i ucieka :)
Obrazek

Zostaliśmy przyłapani na jedzeniu...
Obrazek

Dojechała virażka - Pszczółka szepcze jej do ucha: "uciekaj puki możesz!"
Obrazek

A to już nasza wycieczka
Obrazek

Oczekujemy na "obrobienie" bankomatu
Obrazek

Dziewczyny obgadują motocykl Sebastiana :)
Obrazek

Zander jest lekko znudzony - wycieczka jest dla niego za krótka :)
Obrazek

Zamek w Gołuchowie - próbuje się schowac przed nami :)
Obrazek

Na dziedzińcu zamkowym
Obrazek

:) na razie udajemy, że zamek nas nie interesuje i patrzymy w inną stronę
Obrazek

Na kapeluszu virażki przysiadła wiewiórka ;)
Obrazek

Zdjęcia pamiątkowe w podgrupach
Obrazek

Zamek
Obrazek

i to samo ciut wyżej
Obrazek

Najważniejszy punkt wycieczki - JEDZENIE!
Obrazek

Niestety stoliki były źle poustawiane i nie mogliśmy zaparkowac motocykli pod parasolami
Obrazek

Kolacja - Tadeusz był bardzo głodny!
Obrazek

Ktoś zaproponował chcleb, ale szynka wygrała :)
Obrazek

Już wiadomo kto ją zjadł ;)
Obrazek

Wieczorna impreza
Obrazek

Motocykl wirażki skopuje kołderkę :)
Obrazek

Chyba była mu za ciepło w nocy
Obrazek

Kolejna zagadka - kto chowa się za drzewem?
Obrazek

Jacek i Leon pilnują śniadania :)
Obrazek

Rozwiązanie zagadki - za drzewem stał Jon :)
Obrazek

Bandziorek sprawdza czy Aquile różnią się czymś więcej niż kolorem :)
Obrazek

Pamiątkowe zdjęcie
Obrazek

Tadeusz schwycił natrętną wiewiórkę ;)
Obrazek

Pożegnania przed odjazdem
Obrazek

teraz rękawice
Obrazek

Rzut oka czy łańcuch jest dobrze naciągnięty (ups, nie ma łańcucha...)
Obrazek

I w drogę!
Obrazek


Na deser jeszcze dwa filmiki z ukrytej kamery, jeden z nich jest naprawdę bardzo mroczny.....

Filmik 1

Filmik 2

_________________
Ukłony - Piotrek


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

cron


POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL