Banici Azjatyckich Motocykli
https://banici.pl/

...WSPOMNIENIE...
https://banici.pl/viewtopic.php?f=9&t=18
Strona 5 z 6

Autor:  jack 1 [ środa 07 wrz 2011, 19:53 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Na pewno nie pogrzebu - mialem raczej na mysli spotkanie ze wspaniala rodzina Lucusia i zapaleniem swieczki na jego grobie przepraszam, ze zabrzmialo to dwuznacznie w moim poprzednim poscie

Autor:  Szybki [ środa 07 wrz 2011, 19:54 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Tak pogoda nas nie rozpieszczała ale to nic Warto dla NASZEGO Lucusia patrzył na nas z góry i na pewno wiedział, że to dla niego. Przyjechał kto mógł jak mógł i na czym mógł ważne, że pożegnaliśmy WYJĄTKOWEGO BANITĘ w imieniu całej Banicji i na pewno będziemy pamiętać o Lucjanie. Bardzo dziękuję rodzinie Lucjana za serdeczne przyjęcie i GORĄCĄ HERBATKĘ i kompanom podróży bo i raźniej i bezpieczniej
Dziękuję wszystkim i do zobaczenia Bandzior.

Autor:  Leon [ środa 07 wrz 2011, 19:54 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Co tu dużo mówić, nawet niebo strasznie płakało, że odchodzi ktoś taki jak Lucjan :( . Ale ja uważam, że Lucek jest cały czas z nami i ciałem i duszą ( kto widział brata Lucka, wie co mam na myśli).
Dla rodziny serdeczne podziękowania za miłe i serdeczne przyjęcie.
Dla chłopaków na motocyklach szacun
Przy ryku waszych silników niejednemu z nas zakręciła się łezka w oku.

Autor:  Gość [ środa 07 wrz 2011, 19:55 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

My też już dotarliśmy.
Wielkie podziękowania dla całej rodziny Lucka ( a w szczególności Basi ) za przyjęcie nas jak rodziny.
Wielki szacunek dla przybyłych na motorkach, a poza tym Banici znowu udowodnili, że są jak jedna rodzina "na dobre i na złe".

Autor:  Szybki [ środa 07 wrz 2011, 19:55 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Tak Nocuś rzekłeś szczerą prawdę i dlatego na wzór naszego Lucjana który zawsze byl gotow pomagać szanujmy się i dbajmy o siebie na wzajem bo tacy BANICI sa jedyni.

Autor:  Luca [ środa 07 wrz 2011, 19:55 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

jack 1 napisał(a):
...spotkanie ze wspaniala rodzina Lucusia i zapaleniem swieczki na jego grobie :smt090

Nie masz za co przepraszać, wiadomo co miałeś na myśli, tylko ciekawie to zabrzmiało.
Z resztą ja już teraz wszedłem w okres, gdzie częściej chodzę na pogrzeby, niż na wesela i skłania to człowieka do refleksji.
Ucieszyłem się na wieść, że Lucjan przed śmiercią się wyspowiadał i przyjął Sakramenty, teraz wiem, że czeka tam w Niebie na nas i kiedyś się jeszcze zobaczymy. :piwo:

Autor:  Pszczółka [ środa 07 wrz 2011, 19:56 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Hm...Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i nachodzi mnie pewna refleksja: obysmy byli wytrwali w postanowieniach dotyczących szczerego koleżeństwa, przyjaźni i wzajemnej pomocy.Czego wszystkim banitom i sobie życzę :)

Autor:  Gość [ środa 07 wrz 2011, 19:56 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Luca napisał(a):
Ucieszyłem się na wieść, że Lucjan przed śmiercią się wyspowiadał i przyjął Sakramenty, teraz wiem, że czeka tam w Niebie na nas i kiedyś się jeszcze zobaczymy. :piwo:


Dzięki Luca za tę wiadomość :)

Autor:  Pszczółka [ środa 07 wrz 2011, 19:57 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Dobszzz. Chciałabym Wam coś przekazać od Basi (mam Jej zgodę) w odpowiedzi na mojego smsa:
"Kocham Was bardzo. Teraz w pracy opowiadam o was i wszystkich wzruszyło wasze pozegnanie brata. Pozdrawiam! Do następnego spotkania :) "

Jak tylko ochłonie, to ma wklepać się na forum :)

Autor:  Gość [ środa 07 wrz 2011, 19:57 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Tak, to prawda rodzina Lucjana (szczególnie Basia i Krzysztof) przyjęli nas bardzo serdecznie, życzliwie - praktycznie czułem się jak u rodziny (albo jeszcze lepiej), a patrząc na Krzysztofa nie mogłem powstrzymać się od wzruszenia (tak Krzysztofie - teraz w naszych oczach będziesz nosił w sobie dwie osoby - Siebie i Lucjana - takie obciążenie dziedziczne :zawstydzony: ).
Ale oprócz zasłużonych podziękowań dla rodzeństwa Lucjana ogromne podziękowania należą się Nockom za zorganizowanie odpowiedniego wieńca z dedykacją i naszymi flagami, trunki rozgrzewające oraz całą to organizację i wspólne (z Basią i Krzysiem) omawianiem szczegółów naszego smutnego spotkania oraz przede wszystkim za to (co chyba jest najważniejsze), że byli w stanie przez telefon rozweselić i rozczulić naszą banicką solidarnością Lucjana tuż przed tym zanim On od nas odszedł (i mam nadzieję dzięki temu odszedł szczęśliwy) - wielkie dzięki NOCKI.

Autor:  Gość [ środa 07 wrz 2011, 19:58 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

cjt7 napisał(a):
Trochę fotek, które pstryknąłem - już w domu Lucjana: w naszej galerii TUTAJ

Autor:  Luca [ środa 07 wrz 2011, 19:58 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Filmiki z pogrzebu
http://chomikuj.pl/ShowVideo.aspx?id=549698474
http://chomikuj.pl/ShowVideo.aspx?id=549703698

Autor:  virażka [ środa 07 wrz 2011, 19:59 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Wyrazy współczucia dla Rodziny i Znajomych

Maria

Autor:  jawoska [ środa 07 wrz 2011, 19:59 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

My z Jawoskiem również chcieliśmy pożegnać Lucjana będąc na pogrzebie. Bardzo długo szukaliśmy rozwiązań na problemy, m. in. znalezienie opieki nad córcią jak i szalejącej u nas wichury, która zrywała dachy i przerywała dostawy prądu.
Odkąd nasi kochani rodzice ze wzglądu na wiek i nękające ich choroby nie mogą nas wspomóc w opiece, jesteśmy nieco "uziemnieni" z dalszymi i dłuższymi czasowo wyjazdami.
Niemniej jednak byliśmy w tym dniu sercem i myślami z Lucjanem i Wami.
Od piątku nie mielismy dodatkowo internetu i nie moglismy śledzić tego wątku ani zobaczyć fotek aż do dziś.

Bardzo się cieszymy, że części z Was udało się dojechać, bo to honor i zaszczyt być pożegnanym przez Brać Motocyklową...
Każdy z nas na pewno tego by pragnął...ryku motorków, zapachu i widoku skór.
Kiedy czytałam Wasze posty, gdzie wspominacie ciepło i życzliwość Lucjana, ale i Jego Rodziny, to wraca mi przed oczy obraz naszej wizyty u Niego.

Wstąpiliśmy do Lucjana podczas naszego wypadu w Bieszczady, kiedy córka była na kolonii.

Był bardzo zadowolony, że o Nim nie zapomnieliśmy przejeżdżając przez Tomaszów, bo zawsze chętnie i każdego rad był przyjąć.
Kiedy tylko zajechaliśmy - On już wybiegł nam na powitanie, wypytał czego nam trzeba. Rozłożył nawet już dla nas swój superowy namiot.

A kiedy jeszcze skoczyliśmy do Bełżca zobaczyć obóz zagłady, to po powrocie już zastaliśmy zapalony grill i zapach pieczonego mięska i kiełbasek.
Wtedy też z racji wakacji poznaliśmy prawie całą rodzinę Lucjana. A co najpiękniejsze i życzliwe, tam każdy przychodząc coś ze sobą przyniósł - jakąś przekąskę! Niesamowite! Przemili ludzie, urzekli nas przeniesionymi smakołykami i humorem. Gawędziliśmy do późna, aż we znaki nie dały się komary i zmęczenie.

A kiedy zbudziliśmy się wcześnie rano i po cichutku zwijaliśmy manatki, żeby nikogo niepotrzebnie nie zbudzić, to czujny Lucjan przygotował nam śniadanko. Pamiętam, że przyniósł taką pyszną wiejską szynkę wtedy!
A sam oczywiście był już z kawką. Podziękowaliśmy za gościnę, pożegnaliśmy się i ruszyliśmy... zabierając w kaskach Lucjanowe mrówki. Okazało się, że kaski położone na trawie stały się wyśmienitym miejscem na mrowisko. Najwięcej ich było w kasku Sławka. Istne oblężenie! Przez całą drogę do Bieszczad ubijałam wychodzące mrówki z otworów wentylacyjnych kasku. Nawet w Ustrzykach Dolnych jeszcze wyłaziły przypieczone słońcem.

I te mrówki i Lucjan - z piękną sylwetką, szczerym usmiechem są w mojej pamięci. I Rodzina Lucjana, niezwykle życzliwa i otwarta na nowych ludzi. To dziś rzadkość i skarb.
My jako motycyklisci - ludzie podróży, szczególnie to cenimy, prawda?
Obrazek

Bardzo mnie też uradowała wiadomość, że odszedł pojednany z Panem.
Dla mnie Lucjan jest, wciąż jest i będzie w pamięci takim jakim Go widziałam.

Kiedy czytam Jego opis na naszej klasie, nie mogę oddalić od siebie myśli, że opis taki, a nie inny zostawił celowo... wiedząc.

Napisał: "Jestem i mam się dobrze[teraz:)] "

I ufam, że tam Lucjanie jest Ci teraz dobrze, a to najważniejsze i daj Boże, abyśmy wszyscy tam kiedyś się spotkali i śmigali na niebieskich drogach...

I mam nadzieję, że w wakacje uda nam się przyjechać do grobu Lucjana i zapalić znicz...
Może gdzieś tam powinien odbyć się rozpoczynający sezon zlot?

Autor:  Pszczółka [ środa 07 wrz 2011, 20:00 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

No i macie mnie znów z bańki... Pod wpływem jawosowych wspomnień rozkleilam się na nowo...

Z pewnością Lucusiowi jest teraz również dobrze! I piękne dzieki, że tak czuwał nad nami razem z Najwyższym, kiedy wszyscy jechalismy do Niego, a potem wracalismy do domów :)

Z pewnością tam wrócimy...Basia z Krzysztofem nam nie darują Jezyk :) Cudowni ludzie :)

Autor:  zaba [ środa 07 wrz 2011, 20:01 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Luca napisał(a):


Kochani to co zrobiliście dla Lucjana jest wielkie i chwyta za serce,nie mogłam postrzymac łez.
Załuje ze nie mogłam pojechac z Tomkiem,pozegnac Lucusia ale napewno odwiedze go niebawem(mam nadzieje ze odwiedzimy go razem wszyscy)
ps.Luka dziekuje za filmik,chociaz w ten sposób mogłam odczuc atmosfere która jest niepowtarzalna.

Autor:  SpeedeM [ środa 07 wrz 2011, 20:02 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

To prawda, przejazd tylu km w taką pogode, WIELKI podziw dla Was! Myślę, że w lecie przy grobie Lucjana jeszcze zawitają Ci, którzy nie mogli dojechac na pogrzeb i oby tak było przez wiele lat, bo pamięć jest najważniejsza.

Autor:  greta [ środa 07 wrz 2011, 20:02 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Witam wszystkich BANITÓW i jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję za miłe ale krótkie spotkanie w naszej chacie! Mam nadzieję, że kolejne spotkanie będzie trwało dłuuużej. Jesteście tacy zgrani moi KOCHANI

Autor:  Gość [ środa 07 wrz 2011, 20:02 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Witaj :) Dobrze, że się zalogowałaś :) Załóż w Powitalni nowy wątek o sobie to będziemy mogli Cię oficjalnie powitać w naszym gronie :)

Autor:  woolf [ środa 07 wrz 2011, 20:03 ]
Tytuł:  Re: ...WSPOMNIENIE...

Mimo, że nie znałem Lucjana osobiście, (choć po przeczytaniu postów napisanych przez Was poznałem Go choć troszkę) chcę dołączyć do Was w słowach ostatniego pożegnania. [*]

Strona 5 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/