Banici Azjatyckich Motocykli

Forum miłośników chińskich motocykli, jak również koreańskich, indyjskich i japońskich.
Teraz jest czwartek 28 mar 2024, 10:21
www.linmot.pl


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota 05 lis 2011, 22:30 
Offline
Pan podwiązka
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek 06 wrz 2011, 10:47
Posty: 1710
Lokalizacja: Tychy
Płeć: Banita
Motocykl: Yamaha MT09 TRACER GT
Dziękujemy za Wspaniałą imprezę-spotkanie. Na szybko tylko kilka foto z opisem

LUK@ testuje głębokość i stan sanitarny... wody przed testami... :)
[tymczasowo brak foto]

Test Nr 1 -Dziewczyn , przeszedł bardzo pozytywnie :)
[tymczasowo brak foto]

Następny test jak widać już z problemami i w podwojnej obsadzie "WSADOWEJ" - dziękuję Wam chlopaki...
[tymczasowo brak foto]

Wiekowy to Wam powiem wie jak sie ustawić - DOŚWIADCZENIE
[tymczasowo brak foto]

Ten to wie jak się ustawić... :) PS. prywatnie pokazywał mi co mam robić żeby być taki ładny i duży :)
[tymczasowo brak foto]

Verdgar i spółka pokazali nam kilka przykładow zabudowy renesansowej i nowoczesnej w STOLYCY... :)
[tymczasowo brak foto]

Bandziorek tradycyjnie chciał mi dosrać pokazując motocykle -sprawne
[tymczasowo brak foto]

Pokazali nam ostatnie miejsce słynnej awarii warszawskiej... :)
[tymczasowo brak foto]

Chłopaki od nagłośnienia pokazali nam jak powinna wyglądać dobra KOLUMNA :)
[tymczasowo brak foto]

SCOTI pokazał nam na jakim sprzęcie pracuje... :)
[tymczasowo brak foto]

Żaba pokazała nam Swoje ulubione miejsce w STOLYCY... :)
[tymczasowo brak foto]

Pokazano nam miejsce na topie czyli sławne budowle i słynne schody warszawskie... :)
[tymczasowo brak foto]

Pokazali nam również coś co miało być podobne do SYRENY ale ja wiem czy było , chyba nie :)
[tymczasowo brak foto]

A potem się zaczęło ale to już nasza słodka tajemnica i nic Wam nie powiem bo się dowiem czegoś czego chyba się boję... :) :)
DO ZOBKA NA NASTĘPNEJ IMPREZIE :)

_________________
Pozdrawiam , Artur.


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: sobota 05 lis 2011, 22:40 
Offline
Scottish Honderro
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek 06 wrz 2011, 10:47
Posty: 1499
Lokalizacja: T.M.
Płeć: Banita
Motocykl: WSK125>Jawa350>
MZ_TS250>MZ_ETZ251>
Kingway_Challenger200>
Honda_CBR_F4i>Yamaha_FZ1>
Honda_VFR1200F>Suzuki_DL650A
a oto i moich parę fotek ;)

KAMPINOS 2011

_________________
Niech moc będzie z nami :)


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: czwartek 10 lis 2011, 00:58 
Offline
Szturmowiec Imperium
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek 06 wrz 2011, 10:47
Posty: 14147
Lokalizacja: Niemal Piaseczno
Płeć: Banita
Motocykl: JL150>GV650>DL 650>DL650A x2
Pomysł spotkania w na Mazowszu nie był niczym nowym, wiele razy słyszeliśmy, że Banici chcą zobaczyć Stolicę (nawet się nie spodziewałem, że ktoś może sam chcieć postać w korkach….).
Było kilka miejsc potencjalnie się nadających na takie spotkanie i w pewien weekend wraz z Umkiem i Bandziorkiem robiliśmy rozpoznanie. Kiedy wszystkie miejsca zostały już odhaczone a żadne z nich nie powaliło, Bandziorek doznał olśnienia (jak pomysłowy Dobromir z kreskówki) i chwilę później byliśmy już w Kampinosie.
Miejsce urzekło nas od razu, teraz musieliśmy ustalić najważniejsze – termin! Do komisji dołączyła Żaba, dzięki której jednogłośnie (czyli jeden głos przebił wszystkie inne) przeforsowaliśmy termin spotkania na Boże Ciało i weekend tuż po tym święcie.
Czasu było niewiele, bo tylko niecałe trzy tygodnie, ale chętnych na szczęście nie zabrakło.
Nasze przygotowania polegały głównie na posprzątaniu domku (tą robotę odwaliły dziewczyny – Żaba, Weronika i Umek) a ja z Bandziorkiem zajęliśmy się kwestiami technicznymi (skosiliśmy i pomalowaliśmy trawę, popukaliśmy w rury żeby zaczęła lecieć woda itp.)
Dzień przed imprezą wraz z Bandziorkiem przywieźliśmy na miejsce akcji stoły na taras, i trochę sprzętu. Sąsiadów zostawiliśmy w błogiej nieświadomości tego co ich czeka…. ;)
W czwartkowy poranek wcześnie rano umyłem nasze motocykle (Bandziorek zagroził, że brudnych motocykli nie wpuści za bramę), zapakowałem tobołek na motocykl i wyruszyłem w drogę. Sylwia dokańczała jeszcze produkcję jedzonka więc wyjechała nieco później.
Wiedziałem, że Bandziorek już też wypucował motocykl i też śmiga w kierunku Kampinosu.
Pogoda była doskonała, ruch na drodze jeszcze niewielki i jazda była prawdziwą przyjemnością.
W Kampinosie już czekał Bandziorek z Weroniką, mieliśmy też informacje, że Żaba i Sylwia też już do nas jadą. Mieliliśmy też informacje od innych Banitów, że są już w drodze i lada chwila możemy się ich spodziewać.
Gdy razem z Bandziorkiem szliśmy powiesić strzałki wskazujące drogę dojazdu przyjechał Leon z Ulą a chwilkę później zdawało na się, że słyszymy motocykle i tak właśnie było. Luk@ z Marzenką na pokładzie prowadził konwój w którym jechali Scyzer ze Scyzerką, Jack z Maleńką oraz ScOti.
Zanim zdążyliśmy powiesić pozostałe strzałki zobaczyliśmy Tadzia - Wiekowego, jak nieopatrznie wjeżdża w bramę ogródków działkowych - na szczęście bez większych problemów wrócił na właściwy kurs :)

Przybyli Banici rozbijali swoje namioty (miejsca na szczęście nie brakowało), a ja z Bandziorkiem przygotowaliśmy główną atrakcję spotkania czyli basen :)

Bardzo szybko pojawił się również Artur w asyście aż trzech dziewczyn (takiemu to dobrze ;)) Dziewczyn do tej pory nie znaliśmy, więc Artur szybko dokonał prezentacji: "Moja pierwsza żona, moja pierwsza córka, moja druga córka" :)
Tak poznaliśmy Edzię, Misię i Kakę i naprawdę aż trudno uwierzyć, że widzieliśmy się wtedy pierwszy raz :)
Bardzo szybko pojawili się również Dittos i Aga a także Tls wraz z córką Julią . Pojawił się także na chwilę zaprzyjaźniony motocyklista - prywatnie szef Sylwii - przywożąc w darze miód i czereśnie (wszystko "własnej produkcji")
Przyleciała też do nas Pszczółka wraz z córką i choć nie zostały z nami to mieliśmy się jeszcze nie raz spotkać :)
Przybył również El0him - niestety sam - za co poniósł karę kąpieli w basenie, zresztą ten swoisty chrzest przeszli niemal wszyscy Banici - niektórzy bardziej a inni nieco mniej chętnie :)

Omówiliśmy wspólnie gdzie nasza wycieczka chciałaby pojechać i co zobaczyć, plan na piątek zakładał zwiedzanie Muzeum Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli i popas w okolicznych karczmach, a w sobotę mieliśmy pojechać na Warszawską starówkę, kompleks fontann multimedialnych, zobaczyć panoramę Warszawy z Pałacu Kultury i Nauki (im. Józefa Stalina) a także kilka innych punktów, których nie udało się zrealizować więc zachowuję je w tajemnicy na następny raz ;)

Oczywiście stoły zostały zapełnione jedzeniem a kubeczki różnymi płynami wśród, których królował Hiszpański płyn do chłodnic - przywieziony przez Artura (oczywiście było to bardzo dobre wino, tylko opakowania sugerowały inne przeznaczenie). W ruch poszedł również grill a wraz ze zmierzchem uruchomiliśmy również muzykę i zabawa rozkręciła się na dobre więc niewiele mogę opisać bo niewiele pamiętam ;)

Piątkowy poranek przyniósł lekkie pogorszenie pogody - było dość pochmurnie i choć nie padało pogoda była nieco niepewna, nie przeszkodziło nam to jednak skonsumować żurku upichconego przez nadwornego Kucharza - który to tytuł niepodzielnie przypada Arturowi (podobno lekarz zalecił mu taką terapię - gotowanie... ;) ) Okazało się też, że w nocy w Kampinosie grasowały bardzo niebezpieczne zwierzęta, znane także jako dzikie schody. Bogu ducha winny Tadeusz, został przez nie dotkliwie pokąsany w kolano, co niestety wykluczyło go z udziału w wycieczce, która zarazem stała się misją ratunkową - mieliśmy bowiem zakupić w aptece antidotum na jad schodów.
Niestety nieoczekiwane obowiązki wezwały również żabę, która wspomagana przez Sylwię pognała do Warszawy.

Reszta grupy zapakowała się do pojazdów (tych dwu i tych czterokołowych) i pojechała w stronę Żelazowej Woli. Trasa nie była długa (mniej niż 20km), więc dość szybko zaparkowaliśmy maszyny na parkingu przy muzeum.
Przez większą część naszego zwiedzania parku pogoda nawet dopisywała, jednak w pewnym momencie niestety luneło.
Szczęśliwie mogliśmy się schować pod jednym ze starych ogromnych dębów, gdzie przeczekaliśmy nawałnicę. Chopin starał się nam umilić oczekiwanie przygrywając na fortepianie - co było bardzo miłe z jego strony (zwłaszcza, że niestety od dawna nie żyje). Po powrocie na parking zaczęliśmy się rozglądać za miejscem gdzie możemy coś zjeść. Rozglądanie to zajęło sporo czasu, bo jak się okazuje karczmy z największymi reklamami zupełnie nie były przygotowane na nasze przybycie.
W końcu jednak znaleźliśmy lokal, gdzie było dla nas wystarczająco dużo miejsca - zarówno na parkingu jak i w samym lokalu :) Napełniliśmy brzuchy, niektórzy nawet zdecydowali się na deser (zapoczątkował to El0him, który zapytał czy pani może mu zrobić loda...... nie wiemy czy został dobrze zrozumiany, ale deser dostał)
Po obiedzie większa część naszej grupy, prowadzona przez Bandziorka pomknęła do Kampinosu, a mniejsza część pojechała do pobliskiego Sochaczewa na poszukiwanie Apteki. Oczywiście znaleźliśmy Aptekę i nabyliśmy niezbędne antidotum - dla pewności kupiliśmy też trochę różnych trunków, bo wiadomo, że alkohol dezynfekuje i rozgrzewa ;)

Po powrocie do Kampinosu rozpoczęliśmy przygotowania do wieczornej biesiady - grill znów zaczął dymić :)
Ania i Sylwia wróciły z Warszawy i przywiozły Iwonkę wraz z Frankiem, ale nagły przypadek wezwał Bandziorka, który musiał ratować świat - pomógł mu w tym Leon, użyczając transportu i własnej osoby.

Niestety obowiązki wzywały również Luk@ i Scyzera więc pożegnali się i dosyć szybko wrócili do Łodzi.
Na szczęście Artur, który wraz z dziewczynami gdzieś zaginął - odnalazł się w dodatku z zupełnie nową fryzurą...... :)
Fryzura ta okazała się wymienna i dostarczyła nam masę zabawy - co będzie widać w części z obrazkami :)
Tak jak poprzedniego dnia biesiadowaliśmy przy muzyce tak długo jak tylko starczyło nam sił :)

Sobota - pogoda tym razem wyglądała bardzo obiecująco! Niestety obowiązki wzywały Artura, który niestety nie chciał nam zostawić swoich dziewczyn, a także Dittosa i Agę. Wcześnie rano znikł również El0him - ale on popędził by nabijał kolejne kilometry w akcji "biegam bo lubię" (co ważne było to pierwsze gościnne bieganie Wiktora - jest to uwiecznione i podkreślone w tym wywiadzie: http://bieganie.pl/?cat=159 )

Reszta grupy spokojnie zjadła śniadanie i pojechała zwiedzać stolicę :) Po drobnym błądzeniu (wszystko w ramach zwiedzania), dotarliśmy na Warszawską starówkę gdzie zaparkowaliśmy nasze maszyny w pobliżu pomnika Mickiewicza.
Tls pokazał nam bardzo ciekawe miejsce - fontannę wewnątrz budynku, ale nie było to zaplanowane więc szybko ruszyliśmy dalej.
Upchnęliśmy nasze kaski naszej podręcznej szafie (samochód Tls-a) i ruszyliśmy zwiedzać :)
Po drodze kontaktowała się z nami Pszczółka zapowiadając, że dotrze do nas na starówce i wraz z Wiktorem (który już się wybiegał - choć złośliwi twierdzą, że cały czas był u Pszczółki i odsypiał nocną hulankę) odnaleźli nas w pobliżu Zamku Królewskiego. Ruszyliśmy przez rynek Starego Miasta zwiedzając szczególnie dokładnie lodziarnie i kultową budkę z zapiekankami - rekomendowaną przez Bandziorka (podobno tak wyrósł właśnie na tych bułkach z pieczarkami).
Przeszliśmy na rynek Nowego Miasta, gdzie akurat odbywał się jarmark wiejskiego jadła - co oczywiście było kolejną okazją do degustacji (wiem, że to wygląda jakbyśmy ciągle coś żarli ale w sumie tak było na prawdę :))
Następnie udaliśmy się nad brzeg Wisły gdzie mogliśmy obejrzeć kompleks fontann multimedialnych. Co prawda ich atrakcyjność jest znacznie większa po zmroku, ale w ciągu dnia jest się tam znacznie łatwiej dopchać, zwłaszcza że tego dnia były tam zaplanowane dodatkowe atrakcje w postaci koncertów i innych działań związanych z nocą Świętojańską (działania te były prowadzone przez spore stado przebierańców, jak się dowiedzieliśmy mieli oni symbolizować postacie z legend Warszawskich - jedną "Syrenę" nawet próbowaliśmy zwerbować na nasz zlot, ale była oporna)

Ruszyliśmy w drogę powrotną do naszych pojazdów przechodząc wzdłuż Barbakanu i oczywiście oglądając pomniki Małego Powstańca i Jana Kilińskiego. W pobliżu Kolumny Zygmunta jakaś egzotyczna grupa zaklinała deszcz - niestety bardzo skutecznie - deszcz lunął dość niespodziewanie, na szczęście zdołaliśmy się ukryć w budynku kryjącym najstarsze ruchowe schody w Polsce - prowadzące z trasy W-Z na Plac Zamkowy. Ponieważ grupa wycałowująca deszcz schowała się przed deszczem - opady ustały :) Pszczółka pożegnała się z nami i obiecała, że jeszcze się zobaczymy:) Tymczasem my dziarsko ruszyliśmy do naszych pojazdów i pojechaliśmy pod Pałac Kultury.
Okazuje się, że wjazd na trzydzieste piętro cieszy się dużym powodzeniem i musieliśmy chwilkę poczekać na swoją kolej - ale było warto, zwłaszcza, że większość z nas była tam pierwszy raz (nawet spośród mieszkańców Warszawy nie wszyscy mieli okazję wcześniej tam być - np. Weronika :)) Widok z tarasu został uwieczniony na fotach więc wspomnę tylko, że Warszawa z tej wysokości wygląda naprawdę fajnie, zwłaszcza, ze widać jak przemyślanie obsadzane są kwietniki - w barwach miasta - czego nie widać niestety z dołu :)
Bandziorek chciał wkręcić eNgina w bieg po schodach na dół, ale nie dał się skusić i wszyscy zjechaliśmy windą.
Skorzystaliśmy jeszcze z ekskluzywnej toalety (nie codziennie sika się w Pałacu) i udaliśmy się do naszych motocykli.
Czas upływał nieubłaganie i kolejne punkty wycieczki zostały zastąpione przez konieczność napełnienia brzuchów - wybór miejsca nie był łatwy ale Bandziorek sprostał zadaniu i już niebawem mogliśmy wcinać pizzę, spaghetti i inne specjały z PizzaHut. Po posiłku stwierdziliśmy, że Warszawę już za chwilę będą zamykać więc pora wracać do Kampinosu.
Droga powrotna była jednym z fajniejszych naszych przejazdów - głównie dlatego, że wreszcie nie błądziliśmy :)
Poza tym nasza grupa była stosunkowo niewielka więc przejazd był bardzo płynny.

Podczas gdy my zwiedzaliśmy Stolicę do kampinosu przyjechał Raven81 wraz z żoną Anetą - oczywiście kontaktował się z nami telefonicznie i przekazaliśmy, że niebawem będziemy na miejscu - naszych nowych gości przywitał Tadeusz, który poza pilnowaniem obozowiska, dzięki intensywnemu stosowaniu antidotum, zaczynał mieć nadzieję na ocalenie nogi.

Przed wieczorną imprezą zostałem wysłany do pobliskiego sklepu na zakupy. Żaba, która w czasie całego naszego zlotu nie jechała jeszcze motocyklem, zgodziła się mi plecakować, a Leon (dzięki uprzejmości Bandziorka), pojechał za nami drugą Aquilą. Była to bardzo krótka traska i żeby nieco zaspokoić niedosyt jazdy, specjalnie wracaliśmy dłuższą drogą - niestety miało to fatalne skutki dla Leona, który (zapewne od wiatru) zapadł na ciężką Aquillozę i nie wiem czy do dziś się wyleczył :)

Na nasze ostatnie grilowanie ponownie zjawiła się Pszczółka i tym razem przywiozła ze sobą niespodziankę w osobie garfielda69. Kocur okazał się bardzo cenną niespodzianką bo okazał się, że ma prawo jazdy na grill :)
Jak zobaczycie na fotkach, dzielnie dawał radę obsługując trzy grile jednocześnie, warto dodać, że wspierał go aktywnie Raven - który moim zdaniem, zaliczył bardzo udany debiut na naszych spotkaniach i wciąż mam nadzieję, że niebawem go zobaczymy znowu - tym razem na dwóch kołach ;)

Zwyczajowo impreza zakończyła się gdy już wszyscy padli :)
Następnego ranka po śniadaniu zaczął się smutny moment pożegnań... Banici raz po raz znikali z Kampinosu zostawiając nas pośrodku puszczy....

Kilka tygodni po naszym zlocie, leśna działka na której się bawiliśmy zmieniła właściciela więc nasza impreza była naprawdę w ostatniej chwili - chociaż podczas ostatniej rozmowy z Bandziorkiem stwierdziliśmy, że możemy postawić nowego właściciela przed faktem dokonanym i znów tam przyjechać ;)

Obrazki - niebawem :)

_________________
Ukłony - Piotrek


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
PostNapisane: czwartek 10 lis 2011, 11:51 
Offline
Szturmowiec Imperium
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek 06 wrz 2011, 10:47
Posty: 14147
Lokalizacja: Niemal Piaseczno
Płeć: Banita
Motocykl: JL150>GV650>DL 650>DL650A x2
Bandziorek zapewnił bezpieczeństwo zlotu - porządku pilnował bardzo groźny pies obronny :)
Obrazek

Wiktoria - młodsza córa Bandziorka i żaby - sama chętnie wskoczyła do basenu
Obrazek

Wszystko wygląda bardzo spokojnie, ale niebawem ryzyko kąpieli w basenie znacznie wzrośnie :)
Obrazek

Julia (córka Tlsa) i Wiktoria - te dwie Panie trzeba było wyganiać z basenu :)
Obrazek

Umek wyciąga planszę do Twistera - będą wygibasy :)
Obrazek

Poznajemy rodzinę Artura
Obrazek

Jak widać - ciężko pracuję :)
Obrazek

Obóz Leona i Uli
Obrazek

Miejsce naszej zabawy - pogoda dopisuje :)
Obrazek

Wiekowy zabawia Agę (małżonkę Dittosa)
Obrazek

Ktoś koniecznie chce być na zdjęciu ;)
Obrazek

Zdjęcie do kolekcji Tadeusza ;)
Obrazek

Bandziorek opowiada o motocyklach - chwali się złotymi zaciskami ;)
Obrazek

Rozgrywka Twistera - grają Wiktoria oraz Kuba i Mateusz (chłopaki Leona i Uli)
Obrazek

Druga córka Artura i Edzi - Karina (znana również jako Kaka)
Obrazek

Artur z Edzią w rozgrywce Twistera :)
Obrazek

i bęc - Artur wygrywa :)
Obrazek

Zastawiony stół - Leon udaje, że go nie ma ;)
Obrazek

Dittosy :)
Obrazek

Luk@ i Marzenka
Obrazek

Tls - portret lekko pod słońce
Obrazek

Bandziorek - również oświecony :)
Obrazek

Maks przemyka się ukradkiem
Obrazek

Bandziorek po posiłku szybko podlicza zjedzone kalorie - dieta rzecz święta ;)
Obrazek

Przyleciała Pszczółka
Obrazek

Edzia próbuje złapać ziarnko ryżu widelcem
Obrazek

Bandziorek chciałby spać razem z Leonem....
Obrazek

Chłopaki za bardzo dokazywali i dzielny pies obronny zaprowadza porządek ;)
Obrazek

Kolejny portret Bandziorka - tym razem mina poważna ;)
Obrazek

Portret Maleńkiej
Obrazek

Portret Marzenki
Obrazek

Uśmiechnięty portret Misi
Obrazek

Scyzer udaje, że śpi - ale nie uchroniło go to przez zdjęciem :)
Obrazek

Tls intensywnie promuje kolor pomarańczowy :)
Obrazek

Zdjęcie grupowe :)
Obrazek

Mateusz czeka na deser ;)
Obrazek

Żaba w świetle pochodni przeciw-komarowej
Obrazek

Luk@ z Marzenką na kanapie
Obrazek

Zaczynamy pląsy - Tls tańcuje z Żabą
Obrazek

Dittos na razie tylko się przygląda
Obrazek

Tymczasem Tls porywa do tańca Ulę....
Obrazek

Piątkowy poranek - Wiekowy pokąsany przez schody porusza się z trudem
Obrazek

6 rano a Wiktoria już szuka towarzystwa do zabawy..... ;)
Obrazek

Mecz frisbee :)
Obrazek

Artur ogłasza mobilizację....
Obrazek

Jak co rano - kolejka do WC :)
Obrazek

Bandziorek przymierza się do Hondy Dittosa - mina mówi sama za siebie :)
Obrazek

Misia i Kaka mają ochotę na Hot-Doga...
Obrazek

Portret Misi - na poważnie
Obrazek

Edzia i Artur
Obrazek

Jack 1
Obrazek

Maleńka
Obrazek

Zdjęcie grupowe - Tychy i Zduńska Wola na jednej ławce :)
Obrazek

Ocho - zauważyli kamerę :)
Obrazek

Teraz pozują na całego
Obrazek

Ciekawe kiedy im się znudzi..... ;)
Obrazek

nieprzenikniony wzrok Artura....
Obrazek

Ula z Markiem - naszym gospodarzem (jeszcze wtedy działka w Kampinosie była jego własnością)
Obrazek

Karina poskromiła psa obronnego...
Obrazek

Rozpoczyna się konkurs szalonych fryzur - pierwszy startuje Jacek
Obrazek

Maleńkiej również dobrze w niebieskim :)
Obrazek

Misia przestaje być blondynką :)
Obrazek

Edzia próbuje zachować powagę :)
Obrazek

Ula również ma nową fryzurę :)
Obrazek

Agnieszce też do twarzy w niebieskim :)
Obrazek

Jednak to Dittos jest prawdziwym niebieskim przystojniakiem ;)
Obrazek

Julia w wersji niebieskiej
Obrazek

Wiktoria jest wyraźnie ucieszona nowym kolorem włosów
Obrazek

Kuba wygląda trochę jak skrzat :)
Obrazek

ScOti też przypomina bajkową postać :)
Obrazek

eNgine jako siódmy krasnoludek :)
Obrazek

Scyzerka również prezentuje się bardzo sympatycznie
Obrazek

Tls zazwyczaj jest inaczej uczesany, ale ta fryzura bardzo mu pasuje ;)
Obrazek

Tadeusz wybrał opcję lekkiego nieładu we włosach :)
Obrazek

Artur również udaje elfa ;)
Obrazek

Pora na zmianę fryzury - kto to może być????? ;)
Obrazek

Czyżby Violetta Willas?
Obrazek

Maleńka jako blondynka :)
Obrazek

Z kapeluszem - całkiem odmieniona ;)
Obrazek

Jakaś nowa koleżanka?
Obrazek

Artur zaczyna się zastanawiać czy na pewno dobrze zrobił, że przyjechał.... ;)
Obrazek

Podobno właśnie tak wyglądała Violetta Willas w młodości ;)
Obrazek

A może bardziej tak.....
Obrazek

Ta pani zdecydowanie powinna coś z sobą zrobić....
Obrazek

Kolejna nowa koleżanka :)
Obrazek

To prawdziwe włosy?
Obrazek

Te na pewno są prawdziwe :)
Obrazek

Kolejna nowa koleżanka - była bardzo radosna i cieszyła się sporym zainteresowaniem panów ;)
Obrazek

Aż się zawstydziła ;)
Obrazek

Scyzerka szybko pobiegła do fryzjera :)
Obrazek

Kamila też zmienia fryzurę :)
Obrazek

Kolejna nieogolona pani :)
Obrazek

Misia praktycznie nie do poznania :)
Obrazek

El0him kogoś ukrywa za plecami...
Obrazek

Zdaje się, że będzie wymiana koszulek?
Obrazek

Nie, jednak Wiktor nie chce się zamieniać :)
Obrazek

Znowu jakaś nowa koleżanka?
Obrazek

Niestety paląca :)
Obrazek

"Coś Pani wypadło..."
Obrazek

Przybywa Iwonka i jak widać bardzo chętnie wskakuje do basenu :)
Obrazek

Wiktor z Michałem starają się ją powstrzymać ;)
Obrazek

Wreszcie udaje się wyciągnąć Iwonkę z wody
Obrazek

Mimo krótkiej kąpieli jest zadowolona :)
Obrazek

Na tym zdjęciu widać jak próbuję utłuc komara pochodnią
Obrazek

Jeszcze jeden elf?
Obrazek

Po wyczerpującym pływaniu, Iwonka uzupełnia poziom płynów
Obrazek

Artur dzieli się z Wiekowym własnym kijem golfowym
Obrazek

Symboliczne przekazanie "pałeczki"
Obrazek

Wiekowy ze swoją nową laską :)
Obrazek

Iwonka i Tls
Obrazek

Aga mówi do Dittosa: "nie jedz, robią nam zdjęcie...."
Obrazek

Dzieci pilnują namiotów
Obrazek

Drogowskaz dla zagubionych
Obrazek

Po kąpieli w basenie włosy Iwonki trochę się odbarwiły....
Obrazek

Znowu jakaś nieogolona.... ;)
Obrazek

To chyba siostra Iwonki.....
Obrazek

Nawet Bandziorek zapuścił włosy....
Obrazek

Leon troszkę rozczochrany :)
Obrazek

Mateusz cały na niebiesko :)
Obrazek

Nasza nowa koleżanka przeprasza za spóźnienie :)
Obrazek

Miała tyle pracy, że nie zdążyła się ogolić ;)
Obrazek

Siostra bliźniaczka naszego Bandziorka :)
Obrazek

Oczywiście znacznie ładniejsza ;)
Obrazek

Kamila i Monika siedzą grzecznie na kanapie :)
Obrazek

Siostra Bandziorka zachowują się prawie tak samo jak braciszek :)
Obrazek

Tutaj wita się z Kariną :)
Obrazek

Nocna rozgrywka frisbee
Obrazek

Iwonka postanawia zostać blondynką
Obrazek

:) Nawet dobrze wygląda w tej wersji
Obrazek

A to ktoś przebrany za Żabę....
Obrazek

Złudzenie jest niemal doskonałe :)
Obrazek

Nawet Maleńka się nabrała :)
Obrazek

Zdjęcie grupowe przebierańców
Obrazek

Dokumentacja imprezy w kuchni....nawet soczek jest "imprezowy" :)
Obrazek

Bandziorek w roli szejka arabskiego....
Obrazek

Jak widać to, że arabów ciągnie do blondynek - wcale nie jest mitem :)
Obrazek

Ula przy wieczornej "kawce" ;)
Obrazek

Szejk naftowy próbuje wmieszać się w tłum - bez powodzenia :)
Obrazek

Albo się ochłodziło, albo będzie nocna przejażdżka motocyklem
Obrazek

Wiktor przyłapany na próbie demoralizowania młodzieży..... Podaje alkohol Weronice.... Demoralizujący jest fakt, że podaje tak słaby trunek :)
Obrazek

Eyta też trochę zmarznięta :)
Obrazek

Część artystyczna wieczoru :)
Obrazek

Artur usłyszał AC/DC i porywa do tańca Edytę
Obrazek

Od razu robi się im cieplej
Obrazek

Nawet bluza już nie jest potrzebna
Obrazek

Prawie jak w "tańcu z gwiazdami" ;)
Obrazek

Zrobiło się bardzo gorąco....
Obrazek

Arturowi już nie jest za gorąco
Obrazek

Ale Edycie jeszcze trochę tak...
Obrazek

na szczęście zmieniła się piosenka i inni też mogą potańczyć :)
Obrazek

Nocny portret Jacka
Obrazek

Księżyc?
Obrazek

Nasz baner w Puszczy Kampinoskiej
Obrazek

Banici na Placu Zamkowym
Obrazek

Nasz nowy stadion narodowy - podobno Chińczycy już rezerwują miejsca ;)
Obrazek

Bandziorek prowadzi wycieczkę i opowiada o Warszawie (o tym samochodzie oczywiście)
Obrazek

Przylatuje Pszczółka
Obrazek

Zwiedzamy lodziarnię
Obrazek

Jak widać jest bardzo zabytkowa, Bandziorek z Umkiem zwiedzają z bliskiej odległości :)
Obrazek

Pamiątkowe lody ze starówki :)
Obrazek

Pan udaje pomnik - w zasadzie poza kolorem zachowuje się dokładnie tak jak wszyscy na budowie ;)
Obrazek

Kolejny punkt wycieczki - budka z zapiekankami
Obrazek

W tle widoczny Rynek Starego Miasta
Obrazek

Chyba coś się paliło bo jest straż pożarna...
Obrazek

Wiktor jako pierwszy degustuje słynnej Warszawskiej bułki z pieczarkami :)
Obrazek

Reszta ekipy zwiedza zwiedza bez konsumpcji :)
Obrazek

Bandziorek delektuje się smakiem..... Weronika jakby trochę mniej ;)
Obrazek

Jacek też chyba spodziewał się czegoś bardziej wykwintnego :)
Obrazek

Idziemy nad Wisłę - zupełnie przypadkowo na pierwszym planie - śmietnik :)
Obrazek

Doszliśmy do fontann multimedialnych
Obrazek

Fontanny są po drugiej stronie - dlatego ich nie widać :)
Obrazek

O tutaj :) W tle wyjątkowy architektonicznie - rządek kabinek sanitarnych :)
Obrazek

Czyżby było zamknięte?
Obrazek

Tls z dziewczynami jakoś się przekradł za ogrodzenie
Obrazek

Tu jest "dziura w płocie"!
Obrazek

Na tej scenie tego wieczoru ktoś miał wystąpić - nie mam pojęcia kto......
Obrazek

Bandziorek trochę boi się wody....
Obrazek

A dziewczynki wręcz przeciwnie :)
Obrazek

"Zakaz wchodzenia" ale nie ma zakazu wrzucania...... ;)
Obrazek

Tak wygląda fontanna - woda sika z dołu do góry :)
Obrazek

Po minie Wiktora widać, że nie jest zachwycony ;)
Obrazek

Pszczółka rozkłada ręce :)
Obrazek

Zaczepiamy Panią w przebraniu - dowiadujemy się o imprezach z okazji nocy Świętojańskiej
Obrazek

Bandziorek namawia Panią żeby poszła z nami......
Obrazek

Wracamy do Motocykli
Obrazek

Spacer przy Barbakanie - to ten wysoki po prawo, z czerwonej cegły
Obrazek

Zwiedzamy pierwsze schody ruchome...
Obrazek

Tym razem Wiktro jest lekko przerażony - woli jak podłoga się nie rusza ;)
Obrazek

30 piętro Pałacu Kultury
Obrazek

Jak widać w Warszawie buduje się na okrągło (czasem na półokrągło)
Obrazek

Widok od strony ulicy Emilii Plater - na dole salon meblowy Emilia - nawet nie ma kolejek!!!
Obrazek

Idziemy dalej
Obrazek

A to widok na ulicę Marszałkowską - w oddali widać też dachy starówki
Obrazek

Bandziorek mówi: "tam na dole jest Warszawa, stolica Polski"
Obrazek

Weronika podziwia stolicę :)
Obrazek

Jacek woli pozować do zdjęć
Obrazek

Tam na dole widać nasze maszyny :)
Obrazek

Która czyja? To prawie pytania na konkurs ;)
Obrazek

Ulica Świętokrzyska i Stadion Narodowy w tle
Obrazek

Udało mi się "podejść" bliżej :)
Obrazek

Most Świętokrzyski - pierwszy most wiszący w Warszawie
Obrazek

Most Siekierkowski - drugi most wiszący w Warszawie
Obrazek

Dittos??? A mówił, że jedzie do domu???
Obrazek

"Droga wycieczko, przechodzimy dalej"
Obrazek

Widok na aleje Jerozolimskie - w dole budynki dworca kolejowego Warszawa Śródmieście
Obrazek

Rondo Romana Dmowskiego a przy nim Rotunda PKO - w dawnych czasach miejsce znane z wybuchu który rozrzucił trochę kasy po ulicach :)
Obrazek

Weronika i Hotel Marriott (Marriott to ten za kratkami)
Obrazek

Nasze ostatnie grilowanie - Garflield jedną ręką obsługuje trzy grile :)
Obrazek

Jest to możliwe tylko dzięki pomocy Ravena :)
Obrazek

Tylko dzięki zasłonie dymnej przy stole jeszcze są wolne miejsca :)
Obrazek

Garfield dolewa do Grila tajemniczego specyfiku - podobno jego receptura jest najgłębiej strzeżoną tajemnicą rodzinną...
Obrazek

Gdyby jeszcze ktoś nie wiedział jak do nas trafić - skręcaj w lewo ;)
Obrazek

Drugi raz też w lewo :)
Obrazek

Tutaj Kuba zaszalał i przyprawia Wiktorii różki :)
Obrazek

"Dotarłeś do celu"
Obrazek

To niestety koniec zdjęć z naszego spotkania :)
Bardzo dziękuję za współpracę fotoreporterską Weronice, która jest autorką większości zdjęć w fotorelacji.
Wydaje mi się, że była to jedna z bardziej udanych imprez tego sezonu, zapewne dużą rolę odegrała pogoda, ale bez wszystkich którzy przyjechali nic by się nie udało :) - jeszcze raz dzięki za to spotkanie :)

Kilka tygodni po naszym spotkaniu pojechaliśmy tam jeszcze raz - dosłownie w ostatniej chwili przed sprzedażą. Poniżej kilka zdjęć uzupełniających relację :)

Zdjęcie do folderu Puszczy Kampinoskiej - ukazujące piękno dzikiej przyrody i jeszcze piękniejsze motocykle :)
Obrazek

Tu chyba nie potrzeba komentarza :)
Obrazek

Jeden wyczyszczony - zostały jeszcze dwa...
Obrazek

_________________
Ukłony - Piotrek


Góra
 Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

cron
Motorus


POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL