Banici Azjatyckich Motocykli

Szkoda chłopaka .

Edyta ma rację - szkoda chłopaka. Ale to co piszą pod spodem jest niestety wkurzające (pomijam komentarze gdzie "zorientowani" piszą, że jechał 200km/h)



Na fotkach widać, że w motocyklu nawet nie są pokrzywione lagi, prędkość motocyklisty fizycznie nie mogła być duża, niestety uderzenie w bok samochodu daje motocykliście małe szanse......
[*]

_________________
Ukłony - Piotrek

Patrząc na ślady jakie zostawił motocykl na samochodzie, wydaje mi się, że zdążył go jeszcze położyć przed uderzeniem a nie tak jak piszą, że się wbił przednim kołem w niego.

Niestety jak by tego nie analizować to chłopaka już nie ma na tym świecie. Według mnie to rzeczywiście nie miał aż tak dużej prędkości i motocykl raczej poszedł ślizgiem bo inaczej by przeleciał nad samochodem a i ślady na puszce byłby inne. Ale przecież to już nie ma znaczenia. Ja zawsze powtarzam co komu pisane to będzie. Nie ma specjalnego znaczenia w jakich okolicznościach dochodzi do wypadku. Czasami są takie sytuacje gdzie wydawało by się, że człowiek nie miał żadnych szans na przeżycie a jednak żyje. Teraz to już pozostaje tylko jedno [*] [*] [*]

oczywiście że Piotrze masz rację
pismaki piszą bzdury bo coś muszą napisać...na samochodzie są takie ślady jakby moto szło ślizgiem i te lagi - nie wygląda na to że wjechał w auto przednim kołem

Prawdopodobnie głową uderzył w okolice tylnej lampy, tam zagięcia ją usztywniają - szkoda chłopaka - ale jak możemy teraz pomóc?