Banici Azjatyckich Motocykli

Nocuś, super że zająłeś się wieńcem.

Rozmawiałem z siostrą Lucjana i - motorki nie bardzo się przydadzą bo kaplica jest na cmentarzu i przejazd jest nie możliwy - jednak ja myślę że choćby pod cmentarz podjechać to by fajnie wyglądało. Poza tym będziemy mieli przygotowany jakiś ciepły posiłek i dom gdzie mieszkał Lucjan praktycznie do dyspozycji (oczywiście własne śpiwory itp.), a jak byśmy chcieli w przyszłości odwiedzić grób Lucjana to jesteśmy mile widziani.

[*]

Niestety nie było mi dane poznać Lucjana, choć mieszkamy od siebie tak niedaleko. Nawet ostatnio chciałem do niego napisać czy wybrałby się na rozpoczęcie sezonu...


Z tego co mówi NOCEK to macie do dyspozycji dom Lucjana ale gdyby to było za mało to Tomaszów jest małym miasteczkiem jest tam stary hotelik gdzie ceny nie powinny być oszałamiające, Hotel znajduje się przy głównej drodze w środku miasta (po prawej stronie jadąc w kierunku Hrebennego)
Sam chciałbym się wybrać na jego pogrzeb ale niestety raczej to nie wyjdzie bo nie ma mnie teraz w domu i nie mam jak

Szerokiej drogi wszystkim, którzy planują się wybrać na pogrzeb, oby pogoda Wam dopisała,bo jak na razie to kiepsko jest...

Piękna wiązanka/wieniec...
A Wasze zdjęcie oddaje Wasze charaktery

honorowy banita
honorowy członek
w naszej pamięci

Proponowałbym WIECZNY BANITA

Pozwolę sobie jeszcze zacytować słowa Lucjana z zeszłego roku, które mi utkwiły w pamięci.

,,Gwarantuję piękne widoki Roztoczańskie, pogodę motocyklową suchą bądź nie, garnek bigosu własnego pomysłu (tradycyjny, bez obaw), mięsiwo z ognia, i kępę trawy pod namiot. "

Zupełnie jakbym słyszał Jego głos.

Ja myślę, że Lucjan czułby się nieswojo z jakimkolwiek wyróżniającym się w sposób pompatyczny tytułem - wystarczy chyba sam fakt, że konto zostanie u nas aktywne... a my będziemy o Nim pamiętać i nie raz wychylimy szklaneczkę na wspomnienie wspólnie spędzonych chwil...

Znając Lucjana to tak by było i może wystarczy po prostu zostawić po staremu jako Banita.
To jednak, czy coś zmienimy , czy też nie, ma znikome znaczenie, ważne by zachować pamięć o Lucjanie.

O tym człowieku nie da się zapomnieć .
Chciałbym aby kiedyś ktoś choć w części tak wspominał mnie jak ja wspominam Lucjana.
W życiu nie zapomnę głosu Lucjana kiedy ostatni raz rozmawialiśmy na dobę przed ...... - odejściem , a potem płaczu Izy i szoku moich chłopaków. Potem- stają przed oczami sceny z życia które spędziliśmy razem ............ - NIE ,TEGO CZŁOWIEKA NA PEWNO NIE ZAPOMNIMY.

W sumie masz rację, pomysł wydawał mi się ciekawy, ale jakoś żadna propozycja nie wydaje się odpowiednia.

_________________
Ukłony - Piotrek

Nie dane było mi poznać Lucjana zbyt dobrze ale wspominam go jako wspaniałego człowieka. Przykro mi bardzo ale na pogrzeb się nie wybiorę. Ale na pewno się za niego pomodlę i chociaż w taki sposób go pożegnam i odprowadzę na ostatnią drogę. Mam jedynie nadzieję, że tam gdzie odszedł jest szczęśliwy. [*]

Piękny wieniec

_________________
W mojej krwi nie ma promili,
W mojej krwi są oktany!!!

chomikuj.pl/Rafters-Krycha

Może po drugiej stronie jest lepiej... Wyrazy współczucia.

CÓŻ WAŻNE JEST W ŻYCIU? TO co masz czy TO co po sobie.... ZOSTAWISZ?
pamięć nie umiera NIGDY !!

Właśnie wróciłem z pogrzebu i chciałem bardzo podziękować, bo rodzina Lucjana przyjęła nas jak swoją własną rodzinę DZIĘKUJĘ

Ja również ślę tą droga gorące podziękowania rodzinie Lucjana za wspaniale, cieplutkie i serdeczne przyjęcie

Poza tym bardzo się cieszę, ze znów moglismy się zobaczyć,porozmawiać i wyściskać (niestety w tak smutnych okolicznościach). Obysmy spotykali się czesciej w radosniejszych chwilach

Wielkie dzieki dla
cejotów: Kasi - Kochanej Baby, za wszystko przed i po przyjeździe... Zycie mi uratowałaś ! Czarkowi za odwagę za zabranie takiego "pasożyta" ,jak ja na siodło, w tak trudnych warunkach atmosferycznych...
Bandziorkowi za troskę i asekurację na drodze, Lukowi tudzież...

sciskam, Owad Miodopędny Mruga

My również dziękujemy rodzinie Lucjanka za serdeczne i miłe przyjęcie całej ekipy,która przybyła jesteście kochani i oczywiście ściskamy i całujemy wszystkich do następnego

Znaczy się co miałeś na myśli ? :zdziwko:

Podziękowania należą się jeszcze naszym twardzielom na motórach bo pogoda nie rozpieszczała.
Lucjan patrząc z góry na pewno się bardzo cieszył, jak usłyszał dźwięk maszyn:
Cejota z Przczołą na plecach, Luk@, Marccoji, Dziadka i nawet Bandziorek z poświęceniem wypaskudził sobie maszynę, no i Nocek twardo robił za lansiarza.