Banici Azjatyckich Motocykli

Dziś mała aktualizacja stanu... Po kilku dniach zdjęto mi wreszcie opatrunki. Choć tego wcale nie widać, lekarze powiedzieli, że jest super.

Wspaniałe wieści!!!
Zostałem wpisany na listę. Operacja zaplanowana na poniedziałek. Idę jako pierwszy. Nawet nie wiecie jak się cieszę!!!

Moi drodzy, wspaniałe wieści!!!! Dziś dostaję ortezę a jutro .... wychodzę do domu!!!! Nareszcie!!!! Już nie mogę się doczekać. Bardzo ale to bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie. To naprawdę trzymało mnie na duchu. Dziękuję też wszystkim za odwiedziny. Nawet nie wiecie jakie to miłe. Teraz pozostało mi już tylko ćwiczyć i dochodzić do siebie. Mam nadzieję, że już naprawdę za niedługo się zobaczymy!!!!

Niestety znów jestem w szpitalu. W domu byłem niecały tydzień. Jeden ze szwów się rozszedł i pojawiła się martwica. Wczoraj miałem kolejną operację i założony opatrunek podciśnieniowy. Na razie jest dobrze. W środę znów idę na stół na rewizję ran pooperacyjnych. Leżę sobie tu już spory kawałek czasu i taka myśl przyszła mi do głowy. W pierwszym miesiącu na całym oddziale ortopedycznym było troje motocyklistów razem ze mną. Teraz jest nas tu dwóch. Wszyscy znaleźliśmy się tu przez nieodpowiedzialne zachowanie kierowców samochodów. Reszta pacjentów to w większości rowerzyści, osoby grające w piłkę, biegacze. Margines to przypadkowe upadki i skręcenia. Patrząc na to wszystko można dojść do wniosku, że jeżdżenie motocyklem to pikuś w porównaniu z tym jak niebezpieczne jest uprawianie sportu